Czytając angielskie opowiadania czy niektóre posty, nie tylko w kregu ABDL, często spotykam się z tym stwierdzeniem ,,Thinking outside the box” czyli w tłumaczeniu na Polski, właśnie Myśleniem poza pudełkiem, i choć ten zwrot jest dość znany i wątpię by ktokolwiek miał problem ze zrozumieniem go tak co to właściwie oznacza dla Nas Maluszków…?
Uwaga, ten post będzie moim typowym dopisywaniem ideologii do wszystkiego do czego tylko mogę…
Wielu z Was, czy to początkujących Maluszków czy też już doświadczonych Maluszków czasem opisuje swoje fantazje, czy to mnie w mailach czy to na forach, i te fantazje są dość podobne. Tu założyć pieluszkę, tam nakarmić, dać butelkę i pobawić się, traktując tą osobę jak niemowlę. Co prawda są również osoby, które idą krok dalej i w fantazjach przewija się również motyw ubierania w śpioszki, rajstopy czy sukienki stylizowane na te dla małych dzieci, jednak w dorosłym rozmiarze. Ostatnio zastanawiałam się nad tym czy takie myślenie nas samych nieco nie zamyka w tej jednej scenie, w tym samym pudełku fantazji, składających się z kilku pojedynczych wizji i niczego poza tym…
Myślenie poza pudełkiem, co to może znaczyć?
Myślę że to stwierdzenie powinno być dla Nas jednym z istotniejszych praw praktykowania, jako że o ile dobrze jest tak jak jest, tak w naszej praktyce niezmierne ważne jest by to w sobie rozwijać, zmieniać i wciąż poznawać świat i siebie samych, przez pryzmat właśnie ciekawego Maluszka. Ja rozumiem że dla wielu Maluszków, już możliwość praktykowania co jakiś czas jest dużym wyczynem a próby wybujałego fantazjowania są często tłamszone przez realia życia codziennego w Polsce, starania się nie wychodzić przed szereg, byle nie powodować społecznego wytknięcia.
Ja rozumiem fakt, iż wielu Maluszków widzi bycie Maluszkiem jako mały, praktycznie nieistotny detal w swoim życiu, lub fetysz dla szybkiego zaspokojenia fizycznych czy emocjonalnych potrzeb, nie mniej mam wrażenie, nawet najpyszeniejsze ciastko, najpyszniejsze mleczko, czy najmilsza pieluszka w końcu przestaje cieszyć gdy staje się codziennością, normą, czymś zwyczajnym.
To właśnie jest w mojej ocenie w całym Maluszkowaniu najpiękniejsze, iż ma tak wiele możliwości, tak wiele rozmaitych ścierzek i motywów, które można łączyć i przeplatać, tyle możliwości odnośnie samej relacji z drugim człowiekiem.
Wydaje mi się nawet okrutnym wobec samej siebie nie spróbować wielu z tych ścieżek, nie sprawdzić czy mi się to spodoba, nie przekonać się i nie nauczyć się widzieć tego w inny sposób niż ten którego jestem nauczona, do którego jestem przyzwyczajona.
Wielu oddałoby wszystko za praktykowanie ABDL na codzień, i co jakiś czas dostaje również takie maile, proszace wręcz o poradę czy o pomoc w znalezieniu tej osoby z którą to będzie możliwe. Zapytam tylko co w tym jest niemożliwe? Zwłaszcza gdy poszukiwana osoba ma za zadanie jedynie przewinąć, nakarmić i traktować jak niemowlę, i często nic poza tym… A gdzie w tym poznawanie zasad, budowanie relacji, gdzie nauka i wzajemne oswajanie, gdzie wspólne przygody, kształtujące wspomnienia, gdzie wszystko to co powoduje iż to właśnie tą osobę nazwiemy nam bliską?
Maluszkowanie samo w sobie może być i jest piękne na tak wiele sposobów, jednak zamykając je w pudełku, takiego jedno-scenicznego myślenia, oszpecamy je, sprawiamy iż przestaje nas cieszyć i po jakimś czasie gdy w końcu znudzimy się tą zabawą w jedno i to samo, po prostu o tym zapominamy. Ja wiem, przesadzam, wiem, generalizuje i dorabiam do tego ideologię, jednak zapytam :
Czy w Polsce Maluszki są gorsze od tych za granicą Polski?
Czy nie posiadanie dedykowanych sklepów z pieluszkami, konwentów i miejsc spotkań dla Maluszków rzeczywiście nas dyskwalifikuje by cieszyć się Maluszkowaniem jak inne Maluszki na całym świecie?
Oraz czy myślenie ciągle o tym samym, wałkowanie wciąż tego samego jest jeszcze dla Nas przyjemne i ciekawe?
Osobiście uważam że Maluszki w Polsce są tak samo ważne i warte poznania, zrozumienia i oswojenia jak te mieszkające poza Polską. Uważam że poprzez fakt nie posiadania wielu usprawnień właśnie w postaci sklepików czy dedykowanych miejsc spotkań, konwentów, mamy możliwość znacznie głębszego utworzenia więzi i zrozumienia ABDL w sobie i uważam również, że takie myślenie poza pudełkiem jest nam nie tyle potrzebne co konieczne dla cieszenia się tym i wciąż od nowa zakochiwania się w Maluszku w naszym sercu.
Tu jednak sami musicie sobie odpowiedzieć na te pytania, a odpowiedzi na nie pokażą Wam, na ile obecna sytuacja jest dla Was komfortowa.