Roko Politycznie

Grafika 5Każdy ma jakieś poglądy i każdy ma swój świato-pogląd, jednak czy Maluszki powinny widzieć świat politycznie? Co to w ogóle znaczy Roko Politycznie?

Świat oczami Maluszka jest dość prosty, choć nie do końca zrozumiały. Wydaje się, że wszystko jest takie skomplikowane, trudne i wielkie w porównaniu do nas samych, każda ideologia, każda decyzja, zwłaszcza tych na których głosujemy jest większa od jednostki, którą jesteśmy. Nieistotne wydaje się dziś zdanie tej jednostki patrząc na prawie 40 milionowy naród Polski, bo przecież ile osób tyle różnych opinii, tyle różnych perspektyw i rozmaitych światopoglądów. Często myślimy, że nas to nie dotyczy, że to co ważne i poważne jest dorosłe a my jesteśmy Maluszkami, jednak czy aby na pewno?
Czy na pewno jesteśmy tacy nieistotni, jak często o sobie myślimy?

Nie ważne w jakim środowisku się wychowaliśmy, jakie mamy poglądy i jak potoczyło się nasze życie, nie dajcie nikomu wmówić, że możecie być nieistotni. Z mojego punktu widzenia, każde z Was, niezależnie czy jesteście tu czytelnikami czy też nie, niezależnie czy jesteście zwolennikami tego Projektu czy jego przeciwnikami, jesteście unikalni na skalę całego kosmosu i nie to nie jest wyolbrzymienie. Pomyślmy, każdy z nas, ludzi zbudowany jest z komórek, te zbudowane są z atomów a te z cząstek subatomowych. W całym kosmosie nie ma drugiej takiej osoby jak Ty (i wiem brzmi to jak tani chwyt jakiegoś trenera personalnego, jednak nie o to w tym chodzi). Chodzi mi o to, iż w całym kosmosie nigdy przedtem ani nigdy więcej te same atomy nie połączą się w dokładnie ten sam sposób tworząc osobę jaką jesteś. Nawet zakładając, że ludzkość umiałaby się klonować, tak nigdy nie będziemy w stanie odtworzyć wszelkich zdarzeń, które nas jako nas ukształtowały, sprawiły, że jesteśmy osobami jakimi jesteśmy. Nie ma na świecie drugiej takiej osoby, która przeżyłaby dokładnie to co Ty, z tej samej perspektywy i poczułaby dokładnie to samo co Ty. Pomijam tu masę rzeczy, które nas łączą, jednak myślę, że nie muszę opisywać ich wszystkich.  Sedno jest takie samo, każde z nas jest unikatowe i wyjątkowe i to na skalę kosmosu, jak się nad tym zastanowić, więc ponownie, nigdy nie dajcie sobie wmówić, że możecie być nieistotni.

To nie poglądy polityczne nas określają i to nie przynależność do danego schematu, ugrupowania nas określa. Myślę, że z każdym z Was będącymi ABDL, mogłabym porozmawiać zarówno o pieluszkach jak i o przykładowo, ekonomii i etyce postępowania czy filozofii i gwarantuje, że żadne z Was nie powiedziałoby mi dokładnie tego samego.

Polityka w Polsce dzieli dziś Polaków, jak i obywateli innych państw, a każdy pogląd na decyzję rządów ma swoich zwolenników czy przeciwników. Po jednej i po drugiej stronie tej wyimaginowanej granicy są ludzie i o tym często zapominamy, tacy sami jak my ludzie. Dlaczego przestajemy widzieć człowieka, gdy zgadza się on z poglądami przeciwnego ugrupowania politycznego niż my, dlaczego w ogóle to poglądy polityczne decydują o tym jakim jest w naszych oczach jakakolwiek osoba?

Roko Politycznie nie jest ani żadnym slangiem, ani zgrabnym tytułem przyciągającym uwagę, pierwotnie chciałam by była to cała kategoria postów, w których komentowałabym moją opinię na tematy właśnie politycznie, jednak po przemyśleniu, stwierdziłam, że ani nie jest to potrzebne, ani nie pasuje do tematyki bloga. Mogłabym tu dopisać do tej nazwy ładną ideologię, promującą w jakiś sposób ABDL, jednak po prawdzie nie byłoby to uczciwe. Może powiem po prostu abyśmy, zwłaszcza my Maluszki, nie patrzyli na człowieka przez pryzmat tego jakie ma poglądy, bo idąc tą zasadą my sami jesteśmy narażeni na osąd i to niezbyt miły. Może po prostu zobaczmy człowieka w człowieku, tylko tyle i aż tyle…

Oryginał Grafiki

 

 

W myślach zamknięci, ale czy na niby? – Wierszyk

Grafika 4

 

W myślach zamknięci, ale czy na niby? –  Maya

Co jest prawdziwe, jeśli we śnie nie wiemy że śnimy?
Co jest marzeniem jeśli czujemy ich spelnienie?
Jak obódzić się nie pamiętając kim byliśmy?
Jak serce pogodzić z rozumem? 

To co jest, i tego co nie ma, 
Nie słowem nazwane, nie obrazem zapisane, 
Wspólnie choć samotnie, 
Dzień po dniu i noc po nocy.

Głos nam tak znany, 
Choć nigdy przez uszy nie słyszany,
Dotyk tak miły, 
Choć tak dawno zapomniany. 

W czasie zagubieni, w myślach zatraceni,
Budując swój świat, w każdej złej kropli,
Będąc na raz w obu miejscach, nie żyjąc w żadnym na stałe,
Taki nasz los, w myślach zakmniętych.


Polecam film  – Siła Myśli  – jest ciekawym spojżeniem na to o czym wszyscy w pewien sposób marzymy, a przy okazji genialna interpetacja emocjonalnego wnętrza i potencjału człowieka. Zachęcam do seansu.

Oryginał Grafiki

Prawdziwi ABDL : Słodko sztuczni, czyli niby słodko, ale tylko dla nich samych.

Grafika 3

Co to znaczy być słodkim? Czym jest słodycz, o której ciągle słychać, o której można przeczytać w opowiadaniach czy postach? Czym słodycz nie jest i dlaczego to podchwytliwe pytanie?

Bycie słodkim wedle słownika PWN oznacza bycie osobą łagodną, posiadaniem łagodnej natury i charakteru; też będący objawem czyjejś łagodności, czułości lub czyjegoś przesadnego ugrzecznienia.
Wedle mojej własnej opinii słodycz ta wynika z bezbronności, braku świadomości tego co i jak działa. To teoretycznie stan, do którego każdy Maluszek chciałby dążyć, marzenie i ten ideał opisywany często w opowiadaniach. ,, Ona jest taka słodka i urocza”. Tak się zwykło mówić o dzieciach, zwłaszcza gdy są niemowlętami, jednak co to właściwie znaczy?
Pomyślmy, być jak niemowlę, być jak dziecko i przejawiać podobne, jeśli nie identyczne zachowania i światopogląd. Dzieci zwykle są bardziej potencjałem niżeli czymś stałym, mogą być kimkolwiek chcą jednak nie są nikim w efekcie. Nie mają swojej już wyrobionej opinii i są nieświadome zagrożeń jakie niesie ze sobą cokolwiek co robią. Wszystko jest dla nich możliwe, wszystko jest zabawą, nic nie ma stałych konsekwencji i cokolwiek się dzieje, jest zwyczajnie zabawą.
Tu oczywiście należy zaznaczyć, że bycie słodkim wedle definicji jest dość schematyczne, bardzo stereotypowe i słodką, może być każda osoba wybiórczo, robiąc konkretną rzecz, przykładowo ktoś może słodko spać, rysować, mówić, śpiewać czy czytać jednak odnosi się to bardziej do sposobu w jaki to robi, unikalnego i w pewien sposób jedynego w swoim rodzaju, niewinnego a nie do samej osoby.

Dlaczego o tym piszę, po co w ogóle piszę o tym post?
Ostatnio napisał do mnie pewien Maluszek, mówiący, iż chciałby porozmawiać, dowiedzieć się czegoś. Rozmowa z nim początkowo była neutralna i nawet przyjemna. Cieszyłam się, że zdecydował się porozmawiać i dowiedzieć się czegoś ode mnie, to zawsze jest miłe, gdy piszecie, a i ja czuję się dzięki temu Wam potrzebna. Pierwotnie ustaliliśmy, którą formę praktykuje, czy to AB czy DL.
Zarzekał się, iż jest Maluszkiem i nie widzi w tym niczego erotycznego, jednak, gdy rozmawialiśmy dalej ta pewność zniknęła. Bardzo usilnie twierdził, iż chce być słodkim, iż chce być najsłodszą osobą na świecie, jak to tylko możliwe, jednak mylił pojęcie bycia słodkim z pojęciem bycia zdominowanym.
Opisał mi swoją fantazję, to o czym marzy i nie będę jej tu przytaczała z kilku powodów jednak najważniejszym jest fakt, iż byłaby zbyt wulgarna na styl tego bloga. Myląc pojęcia utwierdzał się jedynie w przekonaniu, iż jest słodki, gdy jego podejście można określić jako desperację oraz czystą fantazję rodem z wulgarnego przedstawienia tematyki BDSM. Kilkukrotnie opisywałam mu różnice w podejściu jakie przedstawiał a podejściem jakie zarzekał się, że praktykuje, jednocześnie tłumacząc, iż to nic złego, nawet jeśli nie jest AB, tak nie musi się tego wstydzić.
I tak z AB, przeszliśmy na DL, by przejść na Sissy, Uległego w relacji Dominującej nad nim wymarzonej kobiety by zatrzymać się na chwilę na DS (Diaper Slave – Pieluchowy Niewolnik) by finalnie dojść do etapu, w którym nie mogliśmy dłużej ze sobą rozmawiać. Problem nie polegał tu na nazewnictwie i przynależności a na zrozumieniu terminu jakim określał czynności, które pasują do zupełnie innego terminu. Opisywał mi jak to marzy i chce być AB z jednoczesnym byciem najsłodszym na świecie, jednak dla niego ta słodycz znaczyła zwyczajnie drastyczne i niewolnicze oddanie się w ręce kobiety, która w jego mniemaniu by go kochała, bawiąc się nim jak zabawką erotyczną by odrzucić jego osobę w kąt i zapomnieć o nim.
Próbowałam przedstawić mu różnice pomiędzy tym co pisze i faktycznym znaczeniem Miłości, związku i współczucia, jednak odpowiadał jedynie kontynuując swoją wersję i wierząc w nią fanatycznie.

Chwila, Maya, jakie masz prawo by mówić komuś jak ma co rozumieć? Kim ty niby jesteś by wyznaczać jedyne słuszne rozumienie znaczenia słów i zachowań? – Zapytacie oburzeni i macie rację nie mam prawa nikomu mówić co jak powinien rozumieć ani co jak powinien robić. Nie mam prawa nikomu narzucać swojego podejścia i swojej ,,jedynej słusznej wizji tego czym co jest i co czym być powinno”. Problem jednak w tym, iż terminy którymi operowaliśmy jak i rozmowa ta dotyczyła już wymienionych i wyjaśnionych w literaturze słów.

To trochę tak jakbym mówiła Wam, że jabłka nie mają smaku jabłka a banana, że to po suficie chodzimy a na czerwonym świetle powinniśmy przejeżdżać jadąc w aucie. Niby każdy to wie, niby wszyscy rozumiemy znaczenie tych symboli i tego co oznaczają, jednak jak się okazuje są wśród nas i tacy, którzy rozumieją je inaczej.

Ponownie, Maya, ale co Ci do tego jak ktoś czuje, może jest słodki i ty tego nie zauważyłaś. Poza tym sama mówiłaś, że słodkim można być robiąc coś, więc nawet jeśli myli pojęcia to czy nie jest słodki poprzez to, że robi to? – Zapytacie sceptycznie.
No nie do końca, jako że z byciem słodkim jest jak z byciem charyzmatycznym, to nie my powinniśmy mówić, iż jesteśmy słodcy, charyzmatyczni czy piękni, czy uzdolnieni, to inni powinni mówić tak o nas, jeśli według nich tacy jesteśmy bądź to co robimy jest dla nich równoznaczne z definicją danego określenia.  Na tej samej zasadzie mogłabym Wam powiedzieć, że pięknie śpiewam i powinnam wziąć udział i wygrać w talent show, jednak to nie w mojej ocenie mój głos powinien brzmieć ładnie a w ocenie innych, tak by to ocena innych opisywała rzeczywistość.

Inaczej mówiąc, z nieco jeszcze innej perspektywy, mówiąc coś mówimy to w danym języku, w danym kodzie kulturowym, na który zgadzamy się należąc do danej cywilizacji, społeczeństwa. Dzięki temu komunikacja między nami jest w ogóle możliwa, jako że lewo znaczy lewo a prawo znaczy prawo. Zamieniając znaczenie jakiegoś słowa z innym, komunikacja jest niemożliwa, jako że znaczenia słów będą nie adekwatne do naszego ich zrozumienia, naszych czynów.

Czy będzie tu jakiś morał? Jeśli więc czegoś nie wiecie, poszukajcie tego, definicji znaczenia danego słowa, nie przyjmujcie za pewnik własnej definicji, opartej na waszych prywatnych nie popartych niczym domysłach, jako że mogą mieć one zupełnie odwrotne i krzywdzące dla Was samych znaczenie, niż to które opisuje rzeczywistość.

Oryginał Grafiki

A gdyby nasze zwieręta umiały mówić?

Grafika 2

Post przeznaczony bardziej do wszystkich tych z Was, którzy posiadają jakieś swoje zwierzątko, ale i w pewien sposób dla tych którzy od ziwerzaka wolą maskotki i pluszaki.

Na pewno każde z Was, nas właściwie, zadało sobie kiedyś to pytanie ,, A co gdyby nasze zwierzę mogło mówić?” Co powiedziałoby gdyby mogło przemówić ludzkim głosem, jaki miałoby głos, czy polubilibyśmy to że teraz już mówi ?
Ostatnio wraz z przyjacielem miałam dość ciekawą rozkminę, właśnie o takim temacie i nie wiem tak na prawdę z czego byłabym bardziej zadowola.  Z jednej strony, moglibyśmy zadać te wszyskie pytanie, które już zadajemy naszym zwierzakom i tym razem otrzymalibyśmy odpowiedź, z drugiej zaś strony, mogłoby też dojść do nieco nazwijm to niebyt zręcznych sytuacji ( np. jak ta przedstawiona na grafice).  W przypadku psów,  w ogóle nie wiem czy ich posadacze chcieliby aby mówiły ludzkimi głosami, jako że wiele psów szczeka w nocy, lub zwyczajnie ujada w dzień, i teraz mielibyśmy już nie dźwięk, do którego się przyzwyczailibyśmy ale całkiem  możliwe iż słszelibyśmy mocną wiązankę wulgaryzmów lub zwyczajnych słów mających nas przestraszyć za każdym razem jak przechodzimy obok psa sąsiadów…
W teorii możnaby było rozmawiać i nawet dywagować na wszelakie tematy w naszymi ziwerzakami, jednak w praktyce ich przemyślenia i poglądy mogłyby okazać się zupełnie przeciwne naszym. To trochę jak z Chewbaccą z sagi Gwiezdnych Wojen,  i tu ciekawostka ( Oryginalnie Chewie miał swoje kwestie w filmie, które wypowiadał Aktor wcielający się w niego, jednak zrezygnowano w późniejszym czasie z głosu i tych kwestii jako iż były niezrozumiale dla kontekstu plus zabijały humor w gagach). Może własnie na tym polega urok naszych zwierząt, nie mogąc mówić, to nasz umysł wypełnia ich kwestie,  to co  w naszym rozumieniu powinny w danej chwili mówić…
Jak myślicie ?

 

Oryginał Grafiki 

Podcast na temat ABDL ?!

GRAFIKA 1

 

Nie będzie zaskoczeniem dla nikogo stwierdzenie iż żyjemy w czasach gdy dostępność różnorodnych materiałów na wszelakie tematy jest łatwiejsza niż kiedykolwiek. Interenet pozwala nam porozmawiać, słuchać czytać, oglądać, robić rzeczy z innymi, niekiedy z drugiego krańca świata. Dobra, dosyć tego wstępu.
Znalazłam ostatnio bardzo ciekawą audycję, Programu Sex Savvy  w wykonaniu certfikowanej  Pani Seksuolog Kimberly Resnick Anderson, w którym to programie omawia ona różne tematyki, fetysze, oraz udziela porad związanych ze zdrowym życiem seksualno związkowym.
Dwa z jej materiałów omawiają bez pośrednio tematykę ABDL i co lepsze nie jest to naukowy bełkot, którego nikt nie może pojąć a użyty język jest zorumiany i w pełni życiowy.  Post ten nie jest postem sponsorowanym i za ,,rekamę” jej programu nie dostałam ani nie chcę dostać ani złotówki.  Dzielę się jedynie linkiem do materiału, który w mojej opinii wielu z nas może zwyczajnie pomóc, nie tylko w zrozumieniu tej tematyki ale również w jej rozwoju.
W materiałach (linki poniżej) znajdziecie:
– Wywiad prowadzający w tematykę
– Opis genezy powstania społecznośći oparty o prawdziwe zapiski i pamięć wielu osób
– Wywiad z ABDL (żyjącym w Stanach Zjednoczonych)
– Wywiad z profesjonalną Opiekunką (w którym opoiwada o tym jak to wygląda, co i jak się przeważnie odbywa, jak to działa oraz jak ona sama to w sobie widzi).

Materiał jest docelowo w języku Angielskim, jednak dla osób nie umiejących się nim posługiwać jest opcja napisów generowanych automatycznie przez platformę YouTube.

Link do Części 1 – https://youtu.be/GyB7SeAehYk
Link do Części 2 – https://youtu.be/Ph6PIV2lTmY
Zapraszam do podcastu ( co prawda nie mojego) jednak myślę, że autorka nie będzie miała nic przeciw temu.



Oryginał Grafiki